piątek, 26 lipca 2013

Królestwo Polskie vs. Rzeczpospolita Polska

Dzisiaj trochę o ustroju Królestwa Polskiego i porównanie z ustrojem III Rzeczpospolitej Polskiej za panowania rządu Donalda Tuska:

Poniższy tekst przedstawia strukturę "rządu" pod zaborem rosyjskim.

W Królestwie istniały następujące ministerstwa:
wojny (do 1832)
sprawiedliwości (zlikwidowane w 1876 roku)
wyznań religijnych i oświecenia publicznego, które odpowiadało za sprawy szkolnictwa, wyznań religijnych, zarządu majątkami i funduszami religijnymi (zlikwidowane w 1832)
spraw wewnętrznych i policji (zlikwidowane w 1868)
przychodów i skarbu (zlikwidowane w 1866)

Osobno działał sekretarz stanu, który zapewniał kontakty między rządem Królestwa a władzami w Petersburgu.

W Królestwie Polskim było 5 ministerstw, które według dzisiejszych kryteriów można by podzielić na 8 działów/resortów tj. wojny, sprawiedliwości, wyznań religijnych, oświecenia publicznego, spraw wewnętrznych, policji, przychodów i skarbu.

Poniżej zestawienie ministerstw w rządzie Tuska:

  1. Wiceprezes Rady Ministrów
  2. Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji
  3. Ministerstwo Edukacji Narodowej
  4. Ministerstwo Finansów
  5. Ministerstwo Gospodarki
  6. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego
  7. Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego
  8. Ministerstwo Obrony Narodowej
  9. Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej
  10. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi
  11. Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji
  12. Ministerstwo Edukacji Narodowej
  13. Ministerstwo Finansów
  14. Ministerstwo Gospodarki
  15. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego
  16. Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego
  17. Ministerstwo Obrony Narodowej
  18. Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej
  19. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi
  20. Ministerstwo Rozwoju Regionalnego
  21. Ministerstwo Skarbu Państwa
  22. Ministerstwo Sportu i Turystyki
  23. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych
  24. Ministerstwo Spraw Zagranicznych
  25. Ministerstwo Sprawiedliwości
  26. Ministerstwo Środowiska
  27. Ministerstwo Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej
  28. Ministerstwo Zdrowia

Teraz zestawmy dane:

ilość ministerstw:
Królestwo Polskie pod zaborem rosyjskim: 5
Rzeczpospolita Polska pod rządem Tuska: 28
ilość resortów:
Królestwo Polskie pod zaborem rosyjskim: 8
Rzeczpospolita Polska pod rządem Tuska: 35

W Królestwie Polskim nie mieli ZUS-u, nie mieli KRUS-u, nie mieli NFZ-etu, Ministerstwa Zdrowia, Rolnictwa i Rozwoju Wsi itp., a jednak ludzie żyli, rodzili się, umierali... Dzisiaj mamy to wszystko co wymieniłem w zdaniu poprzednim niby po to by nam to pomagało w życiu. ZUS ma mi dać emeryturę jak już będę stary lub rentę jak będę schorowany i nie będę mógł pracować. NFZ ma dać pieniądze szpitalowi na moje leczenie. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi ma wspierać rozwój wsi i rolnictwo. Pomijam to, że za rządów Tuska wszystkie te ministerstwa kuleją, jednak to ostatnie Ministerstwo chyba będzie najlepszym podsumowaniem tego zestawienia ministerstw obu państw. Jak wyglądała wieś dawniej? Było biednie, ale dzieci się rodziły (więcej urodzeń od zgonów). Jak wygląda wieś dzisiaj? Jest biednie, młodzi uciekają ze wsi, a dzieci się nie rodzą (mniej urodzeń niż zgonów). Może by wieś i rolnictwo się ożywiło trzeba zlikwidować Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi? 

czwartek, 25 lipca 2013

Andrzej Misiura

Działo się to we wsi Kiełczyna 3/15 września 1885 roku o drugiej po południu. Stawił się Ludwik Misiura - wyrobnik z Malkowskiej Woli i okazał dziecko płci męskiej w obecności świadków: Ludwika Skuzy i Mateusza Gawlika pełnoletnich rolników z Malkowskiej Woli. Oświadczyli, że 1/13 września 1885 roku w południe urodził się Andrzej Misiura. Rodzicami chrzestnymi zostali Andrzej Skuza i Rozalia Rentz. Akt podpisany został tylko przez księdza, pozostali niepiśmienni.

Na marginesie widoczna jest dopiska: Andrzej Misiura 6/19 czerwca 1910 roku w kiełczyńskim kościele parafialnym zawarł związek małżeński z Józefą Sierant.

Metryka ta dotyczy mojego pradziadka - Andrzeja Misiury. Jak widać na załączonym obrazku księgi metrykalne w XIX wieku na terenach obecnego województwa świętokrzyskiego były prowadzone w języku rosyjskim. Osoby, które nie miały wcześniej do czynienia z poszukiwaniem swoich przodków zwróciły zapewne uwagę na daty. Początkowo jak to zobaczyłem to zastanawiałem się "To kiedy się on urodził 3 czy 15 września?". Przypomnę, że w 1885 roku Kiełczyna była pod zaborem rosyjskim, a w Rosji od 1700 roku obowiązywał kalendarz juliański, natomiast w Polsce od 1582 roku (aż do dnia dzisiejszego) obowiązywał kalendarz gregoriański wprowadzony przez papieża Grzegorza XIII. Dlatego wprowadzone zostały podwójne daty. Pierwsza data to ta z kalendarza juliańskiego, a druga to z kalendarza gregoriańskiego. W XIX wieku różnica między jednym a drugim kalendarzem wynosiła 12 dni, a w XX wieku już 13 dni.

Jak widać bajkę o litewskiej szlachcie trzeba odłożyć na później. Ludwik - ojciec Andrzeja był wyrobnikiem, czyli nie posiadał swojej ziemi i najmował się do robót fizycznych.

O dalszych dziejach Andrzeja Misiury już wkrótce.


środa, 24 lipca 2013

Malkowska Wola

A więc zaczynamy...

Rozpoczynam opisywanie znalezionych informacji po mieczu tj. od strony mojego ojca.

Z racji tego, że szukanie czegokolwiek jedno pokolenie czy nawet dwa pokolenia przede mną nie jest aż tak ciekawe niż szukanie wcześniejszych pokoleń dlatego zaczniemy od mojego pradziadka (przynajmniej ja tak zacząłem, co nie jest dobrym posunięciem, ale o tym będzie kiedy indziej). Jeszcze tylko krótki opis (Ja - Adrian, mój ojciec - Mieczysław, mój dziadek - Józef) i możemy zaczynać.

Tak jak już wcześniej pisałem punktem wyjścia w moich poszukiwaniach była znajomość imienia i nazwiska mojego pradziadka (Andrzej Misiura) i prawdopodobna jego data śmierci (rok 1942), a także imię i nazwisko rodowe jego żony (Józefa Sierant). Nie byłem pewny miejsca śmierci. Rodzina mówiła mi o miejscowości Bogoria i od tego zacząłem poszukiwania. Musiałem znaleźć metrykę urodzenia ze względu na to, że akt zgonu nie trafił jeszcze do Archiwum Państwowego w Sandomierzu. Po spędzeniu ponad godziny w Archiwum na szukaniu w dokumentach parafii w Bogorii, śladu po pradziadku Andrzeju, a także jakiejkolwiek osobie o nazwisku Misiura, udało mi się znaleźć jakąś jedną osobę o nazwisku Misiórski (Мисюрский). Jednak mój tata upierał się, że to musi być Bogoria, bo tam dziadek Józef mieszkał, więc i pradziad Andrzej musiał mieszkać i prawdopodobnie się tam też urodził. Przeszukałem wszystkie księgi parafialne dostępne w Archiwum i tylko jeden ślad, na dodatek z podobnym nazwiskiem. W Bogorii były prowadzone też księgi wyznania mojższeszowego, więc przyszła mi do głowy myśl, że może pradziad nie był katolikiem. Na szczęście okazało się, że to nie Bogoria, a pobliska Kiełczyna i pradziadek Andrzej się znalazł w dokumentach. Teraz już było pewne, że pradziad był katolikiem. Dotarłem do aktu urodzenia, z którego wynikało, że pradziadek Andrzej urodził się w Malkowskiej Woli (i już wiadomo skąd nazwa bloga).

Ten wpis chciałem poświęcić właśnie tej miejscowości, gdzie wszystko się zaczęło... Żeby to zrobić trzeba sobie było przypomnieć historię Polski pod zaborami, a dokładniej w latach 80. XIX wieku. W tym czasie istniał twór o nazwie Kraj Nadwiślański (Привислинский край). Mapa podziału administracyjnego wyglądała zupełnie inaczej niż obecnie. Dodana grafika to właśnie mapa Kraju Nadwiślańskiego. Jeśli chodzi o podział administracyjny to miejscowości, które dzisiaj są dziurami zabitymi dechami były kiedyś siedzibami powiatów, gmin itp. Wróćmy więc do Malkowskiej Woli. Obecnie jest to malutka wieś o nazwie Wola Malkowska w gminie Bogoria, w powiecie staszowskim. Żeby dowiedzieć się jak było w roku 1880 sięgam do książki pt. Słownik geograficzny Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich (Źródło: http://dir.icm.edu.pl/pl/Slownik_geograficzny/). A z niej dowiaduję się, że Malkowska Wola to wieś w powiecie opatowskim, gminie Malkowice i parafii Kiełczyna. Odległość 23 wiorst (1 wiorsta = 1066,78 m) od Opatowa. Wieś posiadała szkołę początkową i urząd gminy, dalej informacje o ilości mórg włościańskich itp. Tak więc widać, że podział administracyjny był zupełnie inny niż w dniu dzisiejszym:

stolica województwa: dzisiaj Kielce, wtedy Radom (dzisiaj nie do pomyślenia w Kielcach)
siedziba powiatu: dzisiaj Staszów, wtedy Opatów
siedziba gminy: dzisiaj Bogoria, wtedy Malkowice (tu trzeba przypomnieć, że w roku 1869 po Powstaniu Styczniowym wiele miasteczek utraciło prawa miejskie, obok Bogorii kara ta spotkała m.in. mój rodzinny Połaniec). 

Ciekawostką jest to, że siedzibą gminy była wieś Malkowice, ale już urząd gminy był właśnie w Malkowskiej Woli. To tak jakby siedzibę województwa łódzkiego zrobić w Piotrkowie Trybunalskim, a nie w Łodzi. W historii administracji były jeszcze takie zdarzenia, a dzisiaj nie słyszałem o czymś takim.

Chociaż wiele razy przejeżdżałem przez Bogorię i Kiełczynę, nigdy nie zboczyłem z trasy by udać się do Woli Malkowskiej. Liczę na to, że może w sierpniu odwiedzę Wolę Malkowską i zobaczę miejscowość, gdzie na dzień dzisiejszy moich poszukiwań, wszystko się zaczęło. Może znajdę tam coś ciekawego co uzupełni moją wiedzę.

Kiedyś wszystko było prostsze

Tak, wiem, miał być blog tylko o tematyce genealogicznej i ani słowa o polityce. I tak jest, ale odrobinę muszę wspomnieć o polityce. 

Dzisiaj w mediach mówiono/pisano o projekcie ustawy Anny Grodzkiej o ustaleniu płci. Zgodnie z tą ustawą dziecko do 16 roku życia może "ustalić" swoją płeć. Nie będę tego komentował, bo nie ma sensu. Jednak wciągając się coraz bardziej w świat genealogii, ksiąg metrykalnych wyciągam wnioski, że kiedyś było wszystko prostsze. Pomimo biedy, braku szkolnictwa, dużego analfabetyzmu, braku prądu, dróg, Internetu, nie było takich problemów jakie są dzisiaj. Zgodnie z aktem urodzenia dzień lub dwa dni po urodzeniu dziecka zgłaszała się osoba do księdza i "okazywała dziecko płci..." męskiej lub żeńskiej. Nie było dyskusji jakiej płci jest dziecko, bo to było oczywiste. Było to oczywiste wśród niepiśmiennych chłopów, a dzisiaj jest problem dla tych oświeconych, po studiach, mieszkających w dużych miastach.

Kiedyś było wszystko prostsze...

wtorek, 23 lipca 2013

Pochodzenie nazwiska Misiura

Nazwisko Misiura pochodzi od misiura, misiurka, czyli 'część zbroi, hełm z siatką osłaniającą część twarzy i kark'. A także - 1690 od miś 'niedźwiedź, grubas' od starszego Misz (z), z wtórną zmianą wygłosowanego sz n a ś.

Czym jest misiurka?

Wizyta w AP Sandomierz

Pierwsza wizyta w Archiwum Państwowym w Sandomierzu...

Zjawiłem się tam miesiąc temu o godzinie 8.00 rano. Wypełniłem wszystkie dokumenty niezbędne do udostępnienia dokumentów i szukałem.

Na początek księgi metrykalne parafii w Bogorii. Wiedziałem, że mój pradziadek to Andrzej Misiura i zmarł prawdopodobnie w 1942 roku w Bogorii. Po przeszukaniu całych zasobów ksiąg metrykalnych z tej parafii dostępnych w Archiwum, niczego nie znalazłem. Wtedy zacząłem poszukiwania w parafii pw. św. Mikołaja Biskupa w Kiełczynie i to okazał się strzał w dziesiątkę. Znalazłem trochę informacji jednak rozczytać potrafiłem tylko imię i nazwisko (księgi metrykalne były w języku rosyjskim). Zbierałem wszystko, gdzie spotkałem Мисюра (dopiero dzisiaj doceniam to, że w szkole miałem język rosyjski).

Po 6-godzinnych, bardzo chaotycznych poszukiwaniach udało mi się znaleźć informację ile moja prababcia miała ziemi w 1953 roku i ile płaciła podatku od nieruchomości. Jednak na dzień dzisiejszy te informacje nie były w niczym pomocne. Trzeba było wszystko przetłumaczyć, zebrać do kupy wszystkie uzyskane informacje, opisać i zacząć szukać dalej...

O mnie


Nazywam się Adrian Misiura. Urodziłem się 9 marca 1982 roku w Staszowie (woj. świętokrzyskie). Z zawodu jestem zarządcą nieruchomości.

Moja przygoda z genealogią zaczęła się dokładnie miesiąc temu kiedy urlopowałem się w rodzinnym Połańcu (powiat staszowski). Wizyta w Archiwum Państwowym w Sandomierzu "chodziła" za mną już od wielu lat, jednak dopiero przed miesiącem się tam wybrałem. Mieszkając w Krakowie (ok. 160 km od Sandomierza) nie miałem czasu jechać do AP Sandomierz. Czas ten znalazłem dopiero jak przeniosłem się do Wrocławia (ok. 400 km od Sandomierza!).

Dlaczego szukam przodków? Na nasza-klasa.pl ktoś założył konto o nazwie "Ród rodziny Misiurów", a jako zdjęcie profilowe dał okładkę książki, z której wynikało, że nazwisko Misiura nosiła szlachta z powiatu lidzkiego (miasto Lida, obecnie na Białorusi). To rozbudziło moją ciekawość. Wyobrażałem sobie, że może jestem jednym z tej litewskiej szlachty z okolic Lidy, jednak wizyta w AP Sandomierz zweryfikowała moje wyobrażenie o moich przodkach, ale o tym później...