niedziela, 8 grudnia 2013

Józef Misiura - mój dziadek cz. I

Zacząłem poszukiwać informacji o moim dziadku - Józefie Misiurze. Na początek pomijam informacje o sprawach rodzinnych. W tej chwili skupiam się na jego karierze zawodowej. Zebrałem na razie takie oto informacje: 
Józef Misiura urodził się 1 lutego 1915 roku w Łaziskach koło Bogorii. Syn Andrzeja i Józefy z domu Sierant. Zmarł 23 marca 1994 roku w Staszowie.
Około 1935 roku dziadek Józef należał do Junackich Hufców Pracy, gdzie w Sandomierzu pracował przy budowie wałów wiślanych.
Później pracował w młynach w miejscowościach: Bogoria, Wiśniowa, Szumsko, Pętkowice, Marcinków, Jastkowice i Wiązownica.
Kolejnym jego etapem w pracy było stróżowanie w Urzędzie Gminy Wiśniowa, a od 1951 do 1978 pracował w Powiatowym Zarządzie Dróg Lokalnych w Staszowie. Podobno na stanowisku Nadzorca Dróg i Mostów Lokalnych.
Na szybko uzyskałem informację z dzisiejszego Zarządu Dróg Powiatowych w Staszowie, że w roku 1975 dziadek Józef był zatrudniony na stanowisku Kopacz. Co się stało, że z Nadzorcy dziadek został zrobiony Kopaczem? Dzisiaj wysłałem zapytanie do ZDP Staszów o jakieś informacje na temat zatrudnienia dziadka. Czekam na odpowiedź.

poniedziałek, 4 listopada 2013

Józefa Misiura z d. Sierant - zagadka rozwiązana

Nie mogłem znaleźć daty śmierci żony mojego pradziadka Andrzeja Misiury - Józefy Misiury z d. Sierant. Wiedziałem, że umarła pomiędzy rokiem 1955 a 1965 w Kurozwękach w tamtejszym Domu Pomocy Społecznej. 

Pierwsze kroki skierowałem właśnie do DPS Kurozwęki, a tam nic nie ma na temat prababci Józefy.

Kolejnym miejscem, gdzie liczyłem na to, że odnajdę ślad po prababci był Urząd Stanu Cywilnego przy Urzędzie Miasta i Gminy w Staszowie. Niestety tam też niczego nie mieli.

Udałem się, więc na cmentarz w Kurozwękach by poszukać grobu prababci. Nie udało się.

Ostatnią deską ratunku była parafia w Kurozwękach. Tam też napisałem list. I właśnie dzisiaj otrzymałem odpowiedź.

Józefa Misiura z d. Sierant urodzona 19 stycznia 1893 roku w Bogorii (tutaj pewna nieścisłość z metryką urodzenia, która podaje miejsce urodzenia Zimnowodę), córka Łukasza Sieranta i Marianny Sierant z d. Staniszewska. Zmarła 18 stycznia 1962 roku w Kurozwękach. Przyczyna śmierci: uwiąd starczy. Pogrzeb odbył się w dniu 20 stycznia 1962 roku. Pochowana została w Kurozwękach przez ks. Antoniego Zmysłowskiego, który również udzielał Sakramentów.

Do wszystkich postępowych, którzy krytykują Kościół, że to ponoć ciemnogród i zabobony pozostawiam do zastanowienia się, jak to jest, że postępowa administracja świecka (zarówno DPS jak i UMiG) miała braki - żadnych informacji o zgonie prababci, natomiast zabobonna administracja kościelna wszystko miała zarejestrowane...?

niedziela, 27 października 2013

Podsumowanie - październik 2013

Ostatnio niewiele piszę. Mało czasu mam na poszukiwania, jednak całkowicie tematu nie zaniedbuję.

Podsumowując październik - podczas wizyty w rodzinnych stronach na początku miesiąca, udałem się do Kurozwęk w poszukiwaniu grobu prababci - Józefy Misiury. Mieszkańcy DPS Kurozwęki grzebani są na cmentarzu w zbiorowych grobach, a każdy taki grób jest opisany, kto w nim leży. Niestety taka praktyka była stosowana dopiero pod koniec lat 70., a prababcia prawdopodobnie zmarła ok. 1965 roku.

Chciałem wybrać się do pobliskiego kościoła by spróbować zdobyć jakieś informacje. Widząc, że kościół przystrojony jest do ślubu nie chciałem zawracać księdzu głowy. Po powrocie na Dolny Śląsk napisałem list do Księdza Proboszcza z Kurozwęk w sprawie Józefy Misiury. Póki co nie ma żadnej odpowiedzi.

wtorek, 15 października 2013

Stanisława Misiura

W dniu 2 października 2013 roku w Słupii (powiat buski, gmina Pacanów) zmarła Stanisława Misiura - moja babcia, mama mojego taty, żona Józefa Misiury. Urodzona 10 września 1917 roku w Wiśniowej. Córka Szymona Dziedzica i Rozalii z domu Skuza.

Wieczny odpoczynek...

Więcej informacji na temat babci już wkrótce.

piątek, 30 sierpnia 2013

Józefa Misiura - w poszukiwaniu prababci i Michał Misiura (3)

Kolejne informacje do mnie napłynęły. We wcześniejszym wpisie wpisałem, że widełki czasowe zaciskają się coraz bardziej i na dzień wpisu ograniczały je lata od 1955 do 1970. Przypomnę co oznaczały skrajne daty:

  • 26 marca 1955 roku - Michał Misiura opuszcza Dom Pomocy Społecznej w Kurozwękach - adnotacja "wyjechał do matki",
  • 29 września 1970 roku - Michał Misiurski przybywa do Domu Pomocy Społecznej w Rudzie Pilczyckiej.
Jak wczoraj pisałem, do DPS Ruda Pilczycka - Michał Misiorski (kolejne przekręcenie nazwiska) trafił z DPS-u w Zborowie. Tam natomiast trafił 15 czerwca 1970 roku. Z informacji uzyskanych z DPS Zborów wiem, że przyczyną zmiany miejsca zamieszkania były zmiany w DPS Zborów. DPS miał przyjmować wyłącznie kobiety. DPS Ruda Pilczycka miał przyjmować wyłącznie mężczyzn - stąd pewnie ten kierunek.

W DPS Zborów udało mi się uzyskać jeszcze jedną informację - miejsce zamieszkania przed przyjęciem do DPS Zborów. Tym miejscem była miejscowość Łagiewniki (gm. Chmielnik). Przypomniałem sobie, że jak pokonuję trasę Połaniec - Wrocław to przed Chmielnikiem jest kierunkowskaz na DPS Łagiewniki. I również tam zadzwoniłem. Okazuje się, że Michał także tam mieszkał. Został przyjęty w dniu 1 października 1965 roku, a wypisany został w dniu 10 czerwca 1970 roku. I również tu udało mi się uzyskać informację, że przed Łagiewnikami Michał zamieszkiwał w Kielcach.

Podsumowując, wiem od taty, że Michał wyszedł z DPS Kurozwęki po śmierci swojej matki - Józefy, z którą w tym domu przebywał. Jednak jest ślad jedynie o pobycie samego Michała w Kurozwękach w roku 1955. Przy dacie wyjściowej jest adnotacja, że wychodzi do matki, co świadczy, że w 1955 roku Józefa jeszcze żyła. Musiał być więc między rokiem 1955 a 1965 jeszcze jeden pobyt Michała w Kurozwękach. Póki co, pozostaje mi zwrócić się do wszystkich DPS-ów w Kielcach z prośbą o informację o pobycie Michała.

Co mnie najbardziej ciekawi, w Urzędzie Stanu Cywilnego w Staszowie nie ma nic na temat Józefy Misiury. Nie ma też o niej nic w DPS Kurozwęki. Pani w USC Staszów powiedziała mi, że być może mogło być tak, że Józefa mieszkała bardzo krótko w DPS Kurozwęki i nie została jeszcze tam zameldowana. Może i tak, tylko dlaczego nie ma jej w aktach stanu cywilnego?

czwartek, 29 sierpnia 2013

Józefa Misiura - w poszukiwaniu prababci i Michał Misiura (2)

Dzisiaj udało mi się uzyskać kilka nowych informacji, które powoli przybliżają mnie do uzyskania informacji o mojej prababci Józefie Misiurze zd. Sierant.

Jak już wcześniej pisałem, prababcia zmarła prawdopodobnie w latach 60. XX wieku. Z informacji od taty wiem, że zmarła w Domu Pomocy Społecznej w Kurozwękach. W tym samym czasie w DPS Kurozwęki przebywał jej syn - Michał Misiura (brat mojego dziadka Józefa). Po jej śmierci wyszedł z DPS Kurozwęki. Pierwsze wyjście było w roku 1955 z adnotacją, że wychodzi do matki. Świadczy to, że w DPS-ie przebywał tylko Michał.

Od taty wiem, że Michał zmarł w DPS w Rudzie Pilczyckiej (powiat konecki). W zeszłym tygodniu zadzwoniłem tam i napisałem e-mail z prośbą o udzielenie informacji. Dzisiaj zadzwoniłem i uzyskałem takie oto informacje: Michał Misiurski (znowu zmiana nazwiska) przybył do DPS Ruda Pilczycka w dniu 29 września 1970 roku, gdzie przebywał do śmierci tj. do dnia 11 października 1981 roku. Został pochowany na cmentarzu w Pilczycy. Ważną datą jest tutaj przybycie do DPS-u w Rudzie Pilczyckiej - dlatego, że zawęża mi to widełki czasowe poszukiwań daty śmierci - Józefy Misiury. Wiadomo, że umarła między rokiem 1955 a 1970.

Istotną informacją, którą również uzyskałem jest to, że Michał Misiurski trafił do DPS Ruda Pilczycka z DPS Zborów (powiat buski). Dlatego kolejne kroki skierowałem właśnie tam. Jeśli uzyskam informacje o dacie przybycia do DPS-u to widełki czasowe jeszcze bardziej się zawężą. Sprawa byłaby wcześniej wyjaśniona dzięki informacjom z USC Staszów, ale jak na razie milczą.

PS. Udało mi się odnaleźć ślad siostry mojego dziadka Józefa - Heleny. Wiedziałem o niej tylko tyle, że była taka kobieta, wyjechała do Szczecina i już nie żyje. Wszedłem więc na stronę Urzędu Stanu Cywilnego w Szczecinie by znaleźć jakiś numer kontaktowy. W wyszukiwarce istniejących grobów w Szczecinie znalazłem grób Heleny Misiury. Oczywiście nie wiedziałem, czy to ona czy to zbieżność nazwisk. Zadzwoniłem, więc, a tam mi potwierdzili, że to ona. Miałem datę śmierci, więc i udało mi się uzyskać datę urodzenia. Helena Misiura urodziła się 1 marca 1923 roku w Bogorii. Zmarła 31 marca 1988 roku w Szczecinie. Wiadomo, że miała jakieś dzieci jednak ile, jakiej płci i w jakim wieku, nie wiem nic.

Przekręcanie nazwisk w dokumentach

Odkąd zacząłem poszukiwania swoich przodków w wielu dokumentach bardzo często zdarzało się, że zamiast nazwiska Misiura, pojawiały się przeróżne jego przeróbki. Pomimo tego, że wszyscy byliśmy rodziną pojawiały się nazwiska: Misiura, Misióra, Misiurski i Misiórski, a nawet Miziura. Bywało również tak, że ktoś urodził się jako Misiura, a zmarł jako Misiórski i nie było to związane z urzędową zmianą nazwiska.

Skąd więc takie rozbieżności? Trzeba sobie przypomnieć, że obracamy się wśród niepiśmiennego chłopstwa. Osobie nieumiejącej czytać i pisać ciężko jest zweryfikować czy dobrze zostało jego nazwisko wpisane w dokumentach. Można to porównać do sytuacji, w której ludzie robią sobie tatuaż z chińskim napisem - miał być groźny napis lub jakaś mądra sentencja Konfucjusza, a okazuje się, że ktoś wytatuował sobie napis "kurczak w sosie słodko-kwaśnym" lub "kaczka na ostro". Tak to jest jak się nie umie czytać i tak samo było w XIX w. i na początku XX w.

Przekręcanie nazwisk mogło też wynikać ze słabej znajomości języka rosyjskiego. Pod zaborem rosyjskim księża prowadzili księgi metrykalne w języku rosyjskim. W księgach na marginesie ksiądz podaje numer metryki, miejscowość urodzenia/śmierci oraz imię i nazwisko w języku polskim i rosyjskim. Znalazłem metrykę, w której w języku rosyjskim widniało nazwisko Мисюра, a już w języku polskim Miziura, co świadczyłoby o słabej znajomości cyrylicy lub po prostu błąd.

Kiedy opowiadam znajomym o wynikach moich poszukiwań i o różnych nazwiskach, zadają mi pytanie "A może Ty powinieneś się nazywać Misiórski?". Nie, moje nazwisko jest prawidłowe. Z metryki Andrzeja Misiury - pradziadka, wiem, że jego ojciec Ludwik też był Misiura. 

Wracając do przekręcania nazwisk trochę z przymrużeniem oka można obejrzeć film Konopielka z 1981 roku. Film w reżyserii Witolda Leszczyńskiego (jednocześnie scenarzysta) nakręcony został na podstawie powieści Edwarda Redlińskiego z 1973 roku o tym samym tytule. W załączonym poniżej fragmencie filmu od 7:08 jest scena dotycząca podawania nazwiska. 


Jak widać chłopi nie przywiązywali zbytniej wagi do swojego nazwiska. Stąd też nie dopilnowali jak zostali wpisani w urzędzie czy w parafii, a że człowiek się myli tak i mylili się urzędnicy i księża.

wtorek, 27 sierpnia 2013

Józefa Misiura - zagadka częściowo rozwiązana

Dzisiaj uzyskałem informację z Urzędu Stanu Cywilnego w Urzędzie Gminy w Bogorii na temat Józefy Misiury, która pochowana została na cmentarzu w Kiełczynie. 

Dzięki uprzejmości pani z Urzędu wiem, że Józefa Misiura urodziła się dnia 26 listopada 1893 roku w Szczeglicach. Jej nazwisko panieńskie to Madej (Józefa Madej była rówieśniczką Józefy Sierant - żony Andrzeja Misiury - stąd pojawiły się wątpliwości, która z nich spoczywa w tym grobie). Rodzicami Józefy Madej są Jan i Wiktoria Madej z domu Łazarczyk. Nic więcej nie wiem o Józefie Madej, gdyż parafia pw. Św. Jerzego w Szczeglicach nie ma akt metrykalnych w wersji elektronicznej dostępnych w sieci. Jednak te informacje są wystarczające by obalić tezę, że w grobie spoczywała Józefa Misiura zd. Sierant. Więcej informacji na temat Józefy Misiury zd. Madej na dzień dzisiejszy nie potrzebuję.

Okazuje się, że tata i wujek mieli rację co do śmierci Józefy Misiury zd. Sierant, podając lata 60. XX w. Dzięki temu zawężony został okres poszukiwań. Z pewnością ułatwi to poszukiwania i liczę na to, że znaleziona będzie dokładna data i może grób prababci Józefy. Niestety jak na razie DPS Kurozwęki i USC Staszów milczą...

środa, 21 sierpnia 2013

Józefa Misiura - w poszukiwaniu prababci i Michał Misiura

Dzisiaj uzyskałem informację, że w Domu Pomocy Społecznej w Kurozwękach nie było nikogo takiego jak Józefa Misiura. Miłe panie z DPS Kurozwęki obiecały jeszcze raz przeszukać dokumenty i skontaktować się ze mną jak coś znajdą. Ja natomiast obiecałem zebrać więcej informacji, które ułatwią poszukiwania. 

Dodatkowo poprosiłem również by zwrócić uwagę na nazwisko Misiórski, które w dokumentach stosowane było zamiennie z nazwiskiem Misiura. I udało się, Misiórski występuje w aktach. Jednak nie jest to Józefa, a Michał - syn Andrzeja i Józefy, brat mojego dziadka. Urodził się 18 sierpnia 1912 roku w Bogorii. Z akt DPS Kurozwęki wynika, że został tam przyjęty 31 stycznia 1955 roku, a opuścił to miejsce 26 marca 1955 roku z adnotacją "wyjechał do matki", co by świadczyło o tym, że jej tam nie było.

Od taty wiem, że Michał Misiura przebywał w DPS Kurozwęki w latach 60. XX w. razem z matką - Józefą. Być może pobyt w 1955 roku był pierwszym, a później były kolejne. Tylko dlaczego nie ma śladu w DPS Kurozwęki? Bałagan czy jednak jej tam nie było?

Trzeba czekać na informacje z Urzędu Stanu Cywilnego w Staszowie i skierować zapytanie do parafii w Kurozwękach.

Józefa Misiura - kim jest?

Nagrobek Józefy Misiury
Po powrocie do domu coraz bardziej zastanawiałem się kim jest Józefa Misiura, której grób znalazłem na cmentarzu w Kiełczynie. Z metryk pasowałoby mi, że to moja prababcia - żona Andrzeja Misiury, matka mojego dziadka - Józefa. Mój tata z bratem twierdzą, że ona umarła w latach 60. XX wieku, a nie tak jak na tablicy nagrobnej w 1982 roku. Na dodatek pogrzeb ponoć miał się odbywać na cmentarzu w Kurozwękach. 

Żeby rozwiać wszelkie wątpliwości zwróciłem się wczoraj do Urzędu Stanu Cywilnego przy Urzędzie Miasta i Gminy w Staszowie oraz do Domu Pomocy Społecznej w Kurozwękach o sprawdzenie dokładnej daty śmierci Józefy Misiury. Dlaczego do USC Staszów i DPS Kurozwęki? Józefa Misiura zmarła w DPS Kurozwęki, który leży na terenie gminy Staszów. Teraz pozostało czekać na odpowiedzi.


piątek, 16 sierpnia 2013

Świętokrzyskie - on tour - część II

Wyprawa przebiegła zgodnie z planem. Na początku wizyta w Bogorii. Dawne miasteczko. Utraciło prawa miejskie w 1869 roku za sprzyjanie Powstaniu Styczniowemu. W czasie II wojny światowej wieś została w 80% zniszczona. Obecnie Bogoria jest siedzibą gminy. 

Jan Misiura
Pierwsze swoje kroki skierowałem do Sanktuarium i na miejscowy cmentarz. Na cmentarzu udało mi się znaleźć grób Jana Misiury. Jan Misiura to brat mojego dziadka - Józefa. Z nagrobka dowiedziałem się, że żył 66 lat. Zmarł dnia 24 maja 1993 roku. Tak więc już znam rok urodzin - 1927. I tak pojawia się kolejne pytanie, na które odpowiedzi muszę szukać w Urzędzie Stanu Cywilnego w Bogorii.

Młyn w Bogorii
Kolejny krok to Rynek bogoryjski. Wyglądem nie odbiega od innych rynków małych miasteczek w tej części Polski. Jedyne co mnie zaskoczyło to lokalizacja stacji benzynowej właśnie w Rynku. Budynek stacji przypomina kiosk, a przed nim dwa dystrybutory z paliwem. Na Rynku oprócz tego pomnik Józefa Piłsudskiego i ciuchcia bogoryjska z kamienia. Wizytując Bogorię po cichu liczyłem, że znajdę jakieś ślady domu, gdzie mieszkał mój pradziadek i chwilę dziadek. Nie mam jednak informacji na jakiej ulicy to było i czy ten dom jeszcze stoi. Z tego co wiem został zburzony podczas II wojny światowej ok. 1944 roku, ale w jakim procencie, tego nie wiem. W Bogorii trochę domków opuszczonych i ruin można było zauważyć, które mogły być domem moich przodków.

Stara chata w Woli Malkowskiej
Po pokręceniu się trochę po bogoryjskim Rynku wróciłem pod Sanktuarium do samochodu by ruszyć do Woli Malkowskiej. W drodze zauważyłem stary młyn. Mój dziadek - Józef pracował w wielu młynach, dlatego pstryknąłem fotkę, a może i w nim pracował. Jak się okazało dobrze trafiłem. I w tym młynie pracował. Po zrobieniu zdjęcia ruszyłem dalej w kierunku Woli Malkowskiej. Po drodze minąłem dwie furmanki zaprzężone końmi (obecnie widok dość rzadki). Wieś jest ładnie położona, wkoło niej rosną lasy. Tak jak się spodziewałem, poza kilkoma chatkami, nie ma tam już starej zabudowy. We wsi są nowe zabudowania. Pozostało kilka kapliczek. Ruszyłem więc w poszukiwaniu Malkowic. Jak się nieco wcześniej przekonałem, nie ma już wsi Malkowice, a są za to Malkowice Górne i Malkowice Dolne. Nie wiem, przez które przejechałem, bo nie były oznakowane. Zabudowa występuje bardzo rzadko, tereny typowo rolnicze.

Miłoszowice
Następnie udałem się w kierunku Miłoszowic. Tam już tereny mniej zalesione. Wkoło piękne widoki, pagórki, krowy - swojski klimat.

Ostatni etap to wizyta w Kiełczynie. Tam pokręciłem się po cmentarzu. Znalazłem grób Józefy i Józefa Misiura. Józefa Misiura, prawdopodobnie to moja prababcia z domu Sierant - żona Andrzeja Misiury. Jednak mój tata i stryj twierdzą, że to nie jest ona, gdyż ona zmarła 20 lat wcześniej i jest pochowana na cmentarzu w Kurozwękach. Tak, więc już jest plan na kolejną wyprawę - tym razem Kurozwęki...

Wracając jeszcze do Kiełczyny, znalazłem tam grób męża siostry mojej babci, ale po kądzieli to ja będę szukał i opisywał jak już nie będę mógł więcej informacji znaleźć po mieczu.

Królestwo Polskie vs. Rzeczpospolita Polska - errata

W nawiązaniu do mojego wpisu z dnia 27 lipca 2013 roku pt.: Królestwo Polskie vs. Rzeczpospolita Polska w zestawieniu ministerstw RP wkradł się błąd i kilka razy w zestawieniu znalazło się parę ministerstw. Poniżej poprawione zestawienie:
  1. Wiceprezes Rady Ministrów
  2. Ministerstwo Edukacji Narodowej
  3. Ministerstwo Finansów
  4. Ministerstwo Gospodarki
  5. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego
  6. Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego
  7. Ministerstwo Obrony Narodowej
  8. Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej
  9. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi
  10. Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji
  11. Ministerstwo Rozwoju Regionalnego
  12. Ministerstwo Skarbu Państwa
  13. Ministerstwo Sportu i Turystyki
  14. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych
  15. Ministerstwo Spraw Zagranicznych
  16. Ministerstwo Sprawiedliwości
  17. Ministerstwo Środowiska
  18. Ministerstwo Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej
  19. Ministerstwo Zdrowia
Tak więc w zestawieniu wygląda to tak:
Królestwo Polskie - 5 ministerstw
Rzeczpospolita Polska - 19 ministerstw.

PS. Poza dodaną nową grafiką na blogu wrzuciłem także link do mojego drzewa genealogicznego.

czwartek, 15 sierpnia 2013

Świętokrzyskie - on tour

Udało się. Mam urlop na piątek. Bezpiecznie dojechałem do Połańca. Jutro wyruszam na rozpoznanie terenów, na których żyli moi przodkowie. A więc rozpiszę plan wyprawy:

I etap: trasa Połaniec - Staszów - Bogoria: na miejscu w Bogorii zwiedzanie miejscowości w tym Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia w Bogorii. Dlaczego Bogoria? Mój pradziadek Andrzej i jego syn Józef (mój dziadek) przez pewien czas mieszkali w Bogorii. Pradziadek Andrzej zmarł w Bogorii.

II etap: trasa Bogoria - Wola Malkowska: na miejscu zwiedzanie miejscowości. Wola Malkowska to miejsce, w którym urodził się mój pradziadek - Andrzej (tak jest w akcie urodzenia). W zasadzie nie wiem czego mam tam szukać, pewnie jakichś śladów z przeszłości. Porobię parę zdjęć i ruszam dalej.

III etap: trasa Wola Malkowska - Malkowice Górne: na miejscu zwiedzanie miejscowości. Malkowice - najważniejsza wieś, gminna (siedziba w Woli Malkowskiej). Podobnie jak w Woli Malkowskiej - niewiadomo co w tej wsi jest i co mogę znaleźć. Pewnie nic.

IV etap: Malkowice Górne - Miłoszowice: na miejscu zwiedzanie miejscowości. W akcie zgonu Andrzeja Misiury widnieje, prawdopodobnie  błędnie podana, ta miejscowość jako jego miejsce urodzenia (Dlaczego prawdopodobnie błędna? Wychodzę z założenia, że jest większe prawdopodobieństwo, że zaraz po urodzinach dziecka ksiądz wpisał prawidłowo miejsce urodzenia niż po 57 latach przy wypisywaniu aktu zgonu w sąsiedniej parafii - stąd wydaje mi się, że zapis o Miłoszowicach jest błędny). Wracając do Miłoszowic - jeszcze wiele razy przewinie się ta miejscowość w moim blogu za sprawą innych osób o moim nazwisku.

V etap: Miłoszowice - Kiełczyna: na miejscu zwiedzanie Kościoła pw. Św. Mikołaja Biskupa, w którym chrzczony był mój pradziadek - Andrzej. Ponadto chcę zobaczyć miejscowy cmentarz, na którym poszukam zmarłych z moim nazwiskiem.

Poniżej trasa zaznaczona na mapie. Oby tylko pogoda dopisała.


Wyświetl większą mapę

poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Wyprawa w Świętokrzyskie - Wstęp

Wielkimi krokami zbliża się długi weekend. Mam nadzieję, że uda mi się wtedy wyrwać w Świętokrzyskie. Jak to się uda to liczę na to, że znajdę czas by pokręcić się w okolicach Bogorii. Chciałbym odwiedzić kościół w Kiełczynie i poszukać jakichś śladów rodziny na tamtejszym cmentarzu. Kolejnym miejscem, które chciałbym zobaczyć to Wola Malkowska i Miłoszowice, bo to są miejscowości, które jak na razie, najczęściej pojawiają się w księgach metrykalnych parafii w Kiełczynie. 

Niestety nie będę mógł odwiedzić Archiwum w Sandomierzu - przez cały sierpień nie będzie można korzystać z jego zasobów. Może to i dobrze, bo nie jestem przygotowany do wizyty w Archiwum. Moja pierwsza wizyta w Archiwum nauczyła mnie, że jadąc tam muszę wiedzieć jakie zasoby mogę tam znaleźć i co jest najważniejsze, czego ja w ogóle tam szukam. Przed kolejną wizytą zbiorę informację o zasobach Archiwum i przygotuję sobie jakie dokumenty chciałbym zobaczyć.

piątek, 2 sierpnia 2013

Andrzej Misiura część II

Po tygodniowej przerwie ciąg dalszy informacji o moim pradziadku - Andrzeju Misiurze. W księgach metrykalnych udało mi się dotrzeć jedynie do informacji o urodzeniu i o ślubie Andrzeja. Krótkie przypomnienie: ur. 13 września 1885 roku, 19 czerwca 1910 roku żeni się z Józefą Sierant.

Udało mi się znaleźć metrykę urodzenia mojej prababci:

5. Zimnowoda, Józefa Sierant 

Działo się w Bogorii 7/19.01.1893 roku o 16.00. Stawił się osobiście Łukasz Sierant 40 lat w obecności Michała Bąka 40 lat i Jana Kosa 30 lat, wszyscy mieszkańcy wsi Zimnowoda i przedstawił nam dziecię płci żeńskiej, oświadczając, że urodziło się w tym dniu o godzinie 2.00 rano z prawowitej małżonki Marianny ze Staniszewskich lat 30. Dziecku na chrzcie nadano imię Józefa, a chrzestnymi byli Wawrzyniec Staniszewski i Agnieszka Buris.

O rodzinie Sierantów pewnie kiedyś będzie więcej, na razie szukam informacji po mieczu, więc wracam do pradziadka Andrzeja.

Dwanaście lat po urodzeniu Andrzeja przychodzi na świat jego siostra Petronela. 

31. Malkowska Wola, Petronela Misiura 

Działo sie we wsi Kiełczyna dnia 5/17 kwietnia 1897 roku o 10.00 rano. Stawił się Misiura Ludwik wyrobnik z Malkowskiej Woli 35-letni, w obecności świadków: Andrzej Gronostaj i Jakób Sikora - wyrobników pełnoletnich z Kiełczyny i okazał Nam dziecię płci żeńskiej, oświadczając, że ono urodziło się w Malkowskiej Woli dnia 3/15 bieżącego miesiąca i roku o godzinie 5. po południu z jego małżonki Józefy z Sojów 30-letniej. Dziecięciu temu przy Chrzcie Świętym w dniu dzisiejszym (celebrowanym) przez Księdza Walentego Gackiego nadano imię Petronela. Rodzicami chrzestnymi byli: Andrzej Łucki i Marcjana Tomporowska. Akt niniejszy zgłaszającemu i świadków niepiśmiennym odczytano i przez Nas podpisano. Podpis: Ks. W. Gacki

Niestety Petronela nie pożyła długo, bo w tym samym roku zmarła.

22. Malkowska Wola, Petronela Misiura

Działo się we wsi Kiełczyna, dnia 3/15 sierpnia 1897 roku, o godz. 6.00 po południu. Stawili się Kumorowski Wincenty i Gawlik Szymon, rolnicy, pełnoletni, z Malkowskiej Woli i oświadczyli Nam, że w Malkowskiej Woli, dnia 1/13 tego miesiąca i roku, o godz. 2.00 po południu zmarła Petronela Misiura, córka Ludwika i Józefy z Sojów, mająca pół roku. Po naocznym przekonaniu o śmierci Petroneli, akt ten oświadczającym świadkom, niepiśmiennym przeczytany i przez Nas podpisany. 


Wiedziałem, w którym roku zmarł Andrzej - 1942. Niestety nie udało mi się dotrzeć do ksiąg metrykalnych z tego roku, gdyż nie zostały jeszcze przekazane do Archiwum. Musiałem zadzwonić do Urzędu Stanu Cywilnego w Bogorii żeby zapytać o możliwość uzyskania jakichś informacji. Następnie mail do Pani Kierownik USC (wielkie podziękowania dla Pani Kierownik za poświęcony czas!) z poszukiwanymi informacjami. Szybko uzyskałem odpowiedź.

Andrzej Misiura zmarł 7 kwietnia 1942 roku w Bogorii. Żeby było ciekawiej zmarł jako Andrzej Misiórski. W dokumentach USC występuje jeszcze kilka błędów: wiek w chwili śmierci - jak łatwo wyliczyć 1942 - 1885 = 57 lat, a jest błąd czeski - 75 lat, a także nazwisko panieńskie matki Sajda zamiast Soja, miejsce urodzenia według metryki urodzenia to Malkowska Wola, a według aktu zgonu Miłoszowice. 

Wracając do innego nazwiska Misiórski - jeszcze wiele razy się przewinie w moich poszukiwaniach, ale o tym kiedy indziej.

piątek, 26 lipca 2013

Królestwo Polskie vs. Rzeczpospolita Polska

Dzisiaj trochę o ustroju Królestwa Polskiego i porównanie z ustrojem III Rzeczpospolitej Polskiej za panowania rządu Donalda Tuska:

Poniższy tekst przedstawia strukturę "rządu" pod zaborem rosyjskim.

W Królestwie istniały następujące ministerstwa:
wojny (do 1832)
sprawiedliwości (zlikwidowane w 1876 roku)
wyznań religijnych i oświecenia publicznego, które odpowiadało za sprawy szkolnictwa, wyznań religijnych, zarządu majątkami i funduszami religijnymi (zlikwidowane w 1832)
spraw wewnętrznych i policji (zlikwidowane w 1868)
przychodów i skarbu (zlikwidowane w 1866)

Osobno działał sekretarz stanu, który zapewniał kontakty między rządem Królestwa a władzami w Petersburgu.

W Królestwie Polskim było 5 ministerstw, które według dzisiejszych kryteriów można by podzielić na 8 działów/resortów tj. wojny, sprawiedliwości, wyznań religijnych, oświecenia publicznego, spraw wewnętrznych, policji, przychodów i skarbu.

Poniżej zestawienie ministerstw w rządzie Tuska:

  1. Wiceprezes Rady Ministrów
  2. Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji
  3. Ministerstwo Edukacji Narodowej
  4. Ministerstwo Finansów
  5. Ministerstwo Gospodarki
  6. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego
  7. Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego
  8. Ministerstwo Obrony Narodowej
  9. Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej
  10. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi
  11. Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji
  12. Ministerstwo Edukacji Narodowej
  13. Ministerstwo Finansów
  14. Ministerstwo Gospodarki
  15. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego
  16. Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego
  17. Ministerstwo Obrony Narodowej
  18. Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej
  19. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi
  20. Ministerstwo Rozwoju Regionalnego
  21. Ministerstwo Skarbu Państwa
  22. Ministerstwo Sportu i Turystyki
  23. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych
  24. Ministerstwo Spraw Zagranicznych
  25. Ministerstwo Sprawiedliwości
  26. Ministerstwo Środowiska
  27. Ministerstwo Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej
  28. Ministerstwo Zdrowia

Teraz zestawmy dane:

ilość ministerstw:
Królestwo Polskie pod zaborem rosyjskim: 5
Rzeczpospolita Polska pod rządem Tuska: 28
ilość resortów:
Królestwo Polskie pod zaborem rosyjskim: 8
Rzeczpospolita Polska pod rządem Tuska: 35

W Królestwie Polskim nie mieli ZUS-u, nie mieli KRUS-u, nie mieli NFZ-etu, Ministerstwa Zdrowia, Rolnictwa i Rozwoju Wsi itp., a jednak ludzie żyli, rodzili się, umierali... Dzisiaj mamy to wszystko co wymieniłem w zdaniu poprzednim niby po to by nam to pomagało w życiu. ZUS ma mi dać emeryturę jak już będę stary lub rentę jak będę schorowany i nie będę mógł pracować. NFZ ma dać pieniądze szpitalowi na moje leczenie. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi ma wspierać rozwój wsi i rolnictwo. Pomijam to, że za rządów Tuska wszystkie te ministerstwa kuleją, jednak to ostatnie Ministerstwo chyba będzie najlepszym podsumowaniem tego zestawienia ministerstw obu państw. Jak wyglądała wieś dawniej? Było biednie, ale dzieci się rodziły (więcej urodzeń od zgonów). Jak wygląda wieś dzisiaj? Jest biednie, młodzi uciekają ze wsi, a dzieci się nie rodzą (mniej urodzeń niż zgonów). Może by wieś i rolnictwo się ożywiło trzeba zlikwidować Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi? 

czwartek, 25 lipca 2013

Andrzej Misiura

Działo się to we wsi Kiełczyna 3/15 września 1885 roku o drugiej po południu. Stawił się Ludwik Misiura - wyrobnik z Malkowskiej Woli i okazał dziecko płci męskiej w obecności świadków: Ludwika Skuzy i Mateusza Gawlika pełnoletnich rolników z Malkowskiej Woli. Oświadczyli, że 1/13 września 1885 roku w południe urodził się Andrzej Misiura. Rodzicami chrzestnymi zostali Andrzej Skuza i Rozalia Rentz. Akt podpisany został tylko przez księdza, pozostali niepiśmienni.

Na marginesie widoczna jest dopiska: Andrzej Misiura 6/19 czerwca 1910 roku w kiełczyńskim kościele parafialnym zawarł związek małżeński z Józefą Sierant.

Metryka ta dotyczy mojego pradziadka - Andrzeja Misiury. Jak widać na załączonym obrazku księgi metrykalne w XIX wieku na terenach obecnego województwa świętokrzyskiego były prowadzone w języku rosyjskim. Osoby, które nie miały wcześniej do czynienia z poszukiwaniem swoich przodków zwróciły zapewne uwagę na daty. Początkowo jak to zobaczyłem to zastanawiałem się "To kiedy się on urodził 3 czy 15 września?". Przypomnę, że w 1885 roku Kiełczyna była pod zaborem rosyjskim, a w Rosji od 1700 roku obowiązywał kalendarz juliański, natomiast w Polsce od 1582 roku (aż do dnia dzisiejszego) obowiązywał kalendarz gregoriański wprowadzony przez papieża Grzegorza XIII. Dlatego wprowadzone zostały podwójne daty. Pierwsza data to ta z kalendarza juliańskiego, a druga to z kalendarza gregoriańskiego. W XIX wieku różnica między jednym a drugim kalendarzem wynosiła 12 dni, a w XX wieku już 13 dni.

Jak widać bajkę o litewskiej szlachcie trzeba odłożyć na później. Ludwik - ojciec Andrzeja był wyrobnikiem, czyli nie posiadał swojej ziemi i najmował się do robót fizycznych.

O dalszych dziejach Andrzeja Misiury już wkrótce.


środa, 24 lipca 2013

Malkowska Wola

A więc zaczynamy...

Rozpoczynam opisywanie znalezionych informacji po mieczu tj. od strony mojego ojca.

Z racji tego, że szukanie czegokolwiek jedno pokolenie czy nawet dwa pokolenia przede mną nie jest aż tak ciekawe niż szukanie wcześniejszych pokoleń dlatego zaczniemy od mojego pradziadka (przynajmniej ja tak zacząłem, co nie jest dobrym posunięciem, ale o tym będzie kiedy indziej). Jeszcze tylko krótki opis (Ja - Adrian, mój ojciec - Mieczysław, mój dziadek - Józef) i możemy zaczynać.

Tak jak już wcześniej pisałem punktem wyjścia w moich poszukiwaniach była znajomość imienia i nazwiska mojego pradziadka (Andrzej Misiura) i prawdopodobna jego data śmierci (rok 1942), a także imię i nazwisko rodowe jego żony (Józefa Sierant). Nie byłem pewny miejsca śmierci. Rodzina mówiła mi o miejscowości Bogoria i od tego zacząłem poszukiwania. Musiałem znaleźć metrykę urodzenia ze względu na to, że akt zgonu nie trafił jeszcze do Archiwum Państwowego w Sandomierzu. Po spędzeniu ponad godziny w Archiwum na szukaniu w dokumentach parafii w Bogorii, śladu po pradziadku Andrzeju, a także jakiejkolwiek osobie o nazwisku Misiura, udało mi się znaleźć jakąś jedną osobę o nazwisku Misiórski (Мисюрский). Jednak mój tata upierał się, że to musi być Bogoria, bo tam dziadek Józef mieszkał, więc i pradziad Andrzej musiał mieszkać i prawdopodobnie się tam też urodził. Przeszukałem wszystkie księgi parafialne dostępne w Archiwum i tylko jeden ślad, na dodatek z podobnym nazwiskiem. W Bogorii były prowadzone też księgi wyznania mojższeszowego, więc przyszła mi do głowy myśl, że może pradziad nie był katolikiem. Na szczęście okazało się, że to nie Bogoria, a pobliska Kiełczyna i pradziadek Andrzej się znalazł w dokumentach. Teraz już było pewne, że pradziad był katolikiem. Dotarłem do aktu urodzenia, z którego wynikało, że pradziadek Andrzej urodził się w Malkowskiej Woli (i już wiadomo skąd nazwa bloga).

Ten wpis chciałem poświęcić właśnie tej miejscowości, gdzie wszystko się zaczęło... Żeby to zrobić trzeba sobie było przypomnieć historię Polski pod zaborami, a dokładniej w latach 80. XIX wieku. W tym czasie istniał twór o nazwie Kraj Nadwiślański (Привислинский край). Mapa podziału administracyjnego wyglądała zupełnie inaczej niż obecnie. Dodana grafika to właśnie mapa Kraju Nadwiślańskiego. Jeśli chodzi o podział administracyjny to miejscowości, które dzisiaj są dziurami zabitymi dechami były kiedyś siedzibami powiatów, gmin itp. Wróćmy więc do Malkowskiej Woli. Obecnie jest to malutka wieś o nazwie Wola Malkowska w gminie Bogoria, w powiecie staszowskim. Żeby dowiedzieć się jak było w roku 1880 sięgam do książki pt. Słownik geograficzny Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich (Źródło: http://dir.icm.edu.pl/pl/Slownik_geograficzny/). A z niej dowiaduję się, że Malkowska Wola to wieś w powiecie opatowskim, gminie Malkowice i parafii Kiełczyna. Odległość 23 wiorst (1 wiorsta = 1066,78 m) od Opatowa. Wieś posiadała szkołę początkową i urząd gminy, dalej informacje o ilości mórg włościańskich itp. Tak więc widać, że podział administracyjny był zupełnie inny niż w dniu dzisiejszym:

stolica województwa: dzisiaj Kielce, wtedy Radom (dzisiaj nie do pomyślenia w Kielcach)
siedziba powiatu: dzisiaj Staszów, wtedy Opatów
siedziba gminy: dzisiaj Bogoria, wtedy Malkowice (tu trzeba przypomnieć, że w roku 1869 po Powstaniu Styczniowym wiele miasteczek utraciło prawa miejskie, obok Bogorii kara ta spotkała m.in. mój rodzinny Połaniec). 

Ciekawostką jest to, że siedzibą gminy była wieś Malkowice, ale już urząd gminy był właśnie w Malkowskiej Woli. To tak jakby siedzibę województwa łódzkiego zrobić w Piotrkowie Trybunalskim, a nie w Łodzi. W historii administracji były jeszcze takie zdarzenia, a dzisiaj nie słyszałem o czymś takim.

Chociaż wiele razy przejeżdżałem przez Bogorię i Kiełczynę, nigdy nie zboczyłem z trasy by udać się do Woli Malkowskiej. Liczę na to, że może w sierpniu odwiedzę Wolę Malkowską i zobaczę miejscowość, gdzie na dzień dzisiejszy moich poszukiwań, wszystko się zaczęło. Może znajdę tam coś ciekawego co uzupełni moją wiedzę.

Kiedyś wszystko było prostsze

Tak, wiem, miał być blog tylko o tematyce genealogicznej i ani słowa o polityce. I tak jest, ale odrobinę muszę wspomnieć o polityce. 

Dzisiaj w mediach mówiono/pisano o projekcie ustawy Anny Grodzkiej o ustaleniu płci. Zgodnie z tą ustawą dziecko do 16 roku życia może "ustalić" swoją płeć. Nie będę tego komentował, bo nie ma sensu. Jednak wciągając się coraz bardziej w świat genealogii, ksiąg metrykalnych wyciągam wnioski, że kiedyś było wszystko prostsze. Pomimo biedy, braku szkolnictwa, dużego analfabetyzmu, braku prądu, dróg, Internetu, nie było takich problemów jakie są dzisiaj. Zgodnie z aktem urodzenia dzień lub dwa dni po urodzeniu dziecka zgłaszała się osoba do księdza i "okazywała dziecko płci..." męskiej lub żeńskiej. Nie było dyskusji jakiej płci jest dziecko, bo to było oczywiste. Było to oczywiste wśród niepiśmiennych chłopów, a dzisiaj jest problem dla tych oświeconych, po studiach, mieszkających w dużych miastach.

Kiedyś było wszystko prostsze...

wtorek, 23 lipca 2013

Pochodzenie nazwiska Misiura

Nazwisko Misiura pochodzi od misiura, misiurka, czyli 'część zbroi, hełm z siatką osłaniającą część twarzy i kark'. A także - 1690 od miś 'niedźwiedź, grubas' od starszego Misz (z), z wtórną zmianą wygłosowanego sz n a ś.

Czym jest misiurka?

Wizyta w AP Sandomierz

Pierwsza wizyta w Archiwum Państwowym w Sandomierzu...

Zjawiłem się tam miesiąc temu o godzinie 8.00 rano. Wypełniłem wszystkie dokumenty niezbędne do udostępnienia dokumentów i szukałem.

Na początek księgi metrykalne parafii w Bogorii. Wiedziałem, że mój pradziadek to Andrzej Misiura i zmarł prawdopodobnie w 1942 roku w Bogorii. Po przeszukaniu całych zasobów ksiąg metrykalnych z tej parafii dostępnych w Archiwum, niczego nie znalazłem. Wtedy zacząłem poszukiwania w parafii pw. św. Mikołaja Biskupa w Kiełczynie i to okazał się strzał w dziesiątkę. Znalazłem trochę informacji jednak rozczytać potrafiłem tylko imię i nazwisko (księgi metrykalne były w języku rosyjskim). Zbierałem wszystko, gdzie spotkałem Мисюра (dopiero dzisiaj doceniam to, że w szkole miałem język rosyjski).

Po 6-godzinnych, bardzo chaotycznych poszukiwaniach udało mi się znaleźć informację ile moja prababcia miała ziemi w 1953 roku i ile płaciła podatku od nieruchomości. Jednak na dzień dzisiejszy te informacje nie były w niczym pomocne. Trzeba było wszystko przetłumaczyć, zebrać do kupy wszystkie uzyskane informacje, opisać i zacząć szukać dalej...

O mnie


Nazywam się Adrian Misiura. Urodziłem się 9 marca 1982 roku w Staszowie (woj. świętokrzyskie). Z zawodu jestem zarządcą nieruchomości.

Moja przygoda z genealogią zaczęła się dokładnie miesiąc temu kiedy urlopowałem się w rodzinnym Połańcu (powiat staszowski). Wizyta w Archiwum Państwowym w Sandomierzu "chodziła" za mną już od wielu lat, jednak dopiero przed miesiącem się tam wybrałem. Mieszkając w Krakowie (ok. 160 km od Sandomierza) nie miałem czasu jechać do AP Sandomierz. Czas ten znalazłem dopiero jak przeniosłem się do Wrocławia (ok. 400 km od Sandomierza!).

Dlaczego szukam przodków? Na nasza-klasa.pl ktoś założył konto o nazwie "Ród rodziny Misiurów", a jako zdjęcie profilowe dał okładkę książki, z której wynikało, że nazwisko Misiura nosiła szlachta z powiatu lidzkiego (miasto Lida, obecnie na Białorusi). To rozbudziło moją ciekawość. Wyobrażałem sobie, że może jestem jednym z tej litewskiej szlachty z okolic Lidy, jednak wizyta w AP Sandomierz zweryfikowała moje wyobrażenie o moich przodkach, ale o tym później...