piątek, 30 sierpnia 2013

Józefa Misiura - w poszukiwaniu prababci i Michał Misiura (3)

Kolejne informacje do mnie napłynęły. We wcześniejszym wpisie wpisałem, że widełki czasowe zaciskają się coraz bardziej i na dzień wpisu ograniczały je lata od 1955 do 1970. Przypomnę co oznaczały skrajne daty:

  • 26 marca 1955 roku - Michał Misiura opuszcza Dom Pomocy Społecznej w Kurozwękach - adnotacja "wyjechał do matki",
  • 29 września 1970 roku - Michał Misiurski przybywa do Domu Pomocy Społecznej w Rudzie Pilczyckiej.
Jak wczoraj pisałem, do DPS Ruda Pilczycka - Michał Misiorski (kolejne przekręcenie nazwiska) trafił z DPS-u w Zborowie. Tam natomiast trafił 15 czerwca 1970 roku. Z informacji uzyskanych z DPS Zborów wiem, że przyczyną zmiany miejsca zamieszkania były zmiany w DPS Zborów. DPS miał przyjmować wyłącznie kobiety. DPS Ruda Pilczycka miał przyjmować wyłącznie mężczyzn - stąd pewnie ten kierunek.

W DPS Zborów udało mi się uzyskać jeszcze jedną informację - miejsce zamieszkania przed przyjęciem do DPS Zborów. Tym miejscem była miejscowość Łagiewniki (gm. Chmielnik). Przypomniałem sobie, że jak pokonuję trasę Połaniec - Wrocław to przed Chmielnikiem jest kierunkowskaz na DPS Łagiewniki. I również tam zadzwoniłem. Okazuje się, że Michał także tam mieszkał. Został przyjęty w dniu 1 października 1965 roku, a wypisany został w dniu 10 czerwca 1970 roku. I również tu udało mi się uzyskać informację, że przed Łagiewnikami Michał zamieszkiwał w Kielcach.

Podsumowując, wiem od taty, że Michał wyszedł z DPS Kurozwęki po śmierci swojej matki - Józefy, z którą w tym domu przebywał. Jednak jest ślad jedynie o pobycie samego Michała w Kurozwękach w roku 1955. Przy dacie wyjściowej jest adnotacja, że wychodzi do matki, co świadczy, że w 1955 roku Józefa jeszcze żyła. Musiał być więc między rokiem 1955 a 1965 jeszcze jeden pobyt Michała w Kurozwękach. Póki co, pozostaje mi zwrócić się do wszystkich DPS-ów w Kielcach z prośbą o informację o pobycie Michała.

Co mnie najbardziej ciekawi, w Urzędzie Stanu Cywilnego w Staszowie nie ma nic na temat Józefy Misiury. Nie ma też o niej nic w DPS Kurozwęki. Pani w USC Staszów powiedziała mi, że być może mogło być tak, że Józefa mieszkała bardzo krótko w DPS Kurozwęki i nie została jeszcze tam zameldowana. Może i tak, tylko dlaczego nie ma jej w aktach stanu cywilnego?

czwartek, 29 sierpnia 2013

Józefa Misiura - w poszukiwaniu prababci i Michał Misiura (2)

Dzisiaj udało mi się uzyskać kilka nowych informacji, które powoli przybliżają mnie do uzyskania informacji o mojej prababci Józefie Misiurze zd. Sierant.

Jak już wcześniej pisałem, prababcia zmarła prawdopodobnie w latach 60. XX wieku. Z informacji od taty wiem, że zmarła w Domu Pomocy Społecznej w Kurozwękach. W tym samym czasie w DPS Kurozwęki przebywał jej syn - Michał Misiura (brat mojego dziadka Józefa). Po jej śmierci wyszedł z DPS Kurozwęki. Pierwsze wyjście było w roku 1955 z adnotacją, że wychodzi do matki. Świadczy to, że w DPS-ie przebywał tylko Michał.

Od taty wiem, że Michał zmarł w DPS w Rudzie Pilczyckiej (powiat konecki). W zeszłym tygodniu zadzwoniłem tam i napisałem e-mail z prośbą o udzielenie informacji. Dzisiaj zadzwoniłem i uzyskałem takie oto informacje: Michał Misiurski (znowu zmiana nazwiska) przybył do DPS Ruda Pilczycka w dniu 29 września 1970 roku, gdzie przebywał do śmierci tj. do dnia 11 października 1981 roku. Został pochowany na cmentarzu w Pilczycy. Ważną datą jest tutaj przybycie do DPS-u w Rudzie Pilczyckiej - dlatego, że zawęża mi to widełki czasowe poszukiwań daty śmierci - Józefy Misiury. Wiadomo, że umarła między rokiem 1955 a 1970.

Istotną informacją, którą również uzyskałem jest to, że Michał Misiurski trafił do DPS Ruda Pilczycka z DPS Zborów (powiat buski). Dlatego kolejne kroki skierowałem właśnie tam. Jeśli uzyskam informacje o dacie przybycia do DPS-u to widełki czasowe jeszcze bardziej się zawężą. Sprawa byłaby wcześniej wyjaśniona dzięki informacjom z USC Staszów, ale jak na razie milczą.

PS. Udało mi się odnaleźć ślad siostry mojego dziadka Józefa - Heleny. Wiedziałem o niej tylko tyle, że była taka kobieta, wyjechała do Szczecina i już nie żyje. Wszedłem więc na stronę Urzędu Stanu Cywilnego w Szczecinie by znaleźć jakiś numer kontaktowy. W wyszukiwarce istniejących grobów w Szczecinie znalazłem grób Heleny Misiury. Oczywiście nie wiedziałem, czy to ona czy to zbieżność nazwisk. Zadzwoniłem, więc, a tam mi potwierdzili, że to ona. Miałem datę śmierci, więc i udało mi się uzyskać datę urodzenia. Helena Misiura urodziła się 1 marca 1923 roku w Bogorii. Zmarła 31 marca 1988 roku w Szczecinie. Wiadomo, że miała jakieś dzieci jednak ile, jakiej płci i w jakim wieku, nie wiem nic.

Przekręcanie nazwisk w dokumentach

Odkąd zacząłem poszukiwania swoich przodków w wielu dokumentach bardzo często zdarzało się, że zamiast nazwiska Misiura, pojawiały się przeróżne jego przeróbki. Pomimo tego, że wszyscy byliśmy rodziną pojawiały się nazwiska: Misiura, Misióra, Misiurski i Misiórski, a nawet Miziura. Bywało również tak, że ktoś urodził się jako Misiura, a zmarł jako Misiórski i nie było to związane z urzędową zmianą nazwiska.

Skąd więc takie rozbieżności? Trzeba sobie przypomnieć, że obracamy się wśród niepiśmiennego chłopstwa. Osobie nieumiejącej czytać i pisać ciężko jest zweryfikować czy dobrze zostało jego nazwisko wpisane w dokumentach. Można to porównać do sytuacji, w której ludzie robią sobie tatuaż z chińskim napisem - miał być groźny napis lub jakaś mądra sentencja Konfucjusza, a okazuje się, że ktoś wytatuował sobie napis "kurczak w sosie słodko-kwaśnym" lub "kaczka na ostro". Tak to jest jak się nie umie czytać i tak samo było w XIX w. i na początku XX w.

Przekręcanie nazwisk mogło też wynikać ze słabej znajomości języka rosyjskiego. Pod zaborem rosyjskim księża prowadzili księgi metrykalne w języku rosyjskim. W księgach na marginesie ksiądz podaje numer metryki, miejscowość urodzenia/śmierci oraz imię i nazwisko w języku polskim i rosyjskim. Znalazłem metrykę, w której w języku rosyjskim widniało nazwisko Мисюра, a już w języku polskim Miziura, co świadczyłoby o słabej znajomości cyrylicy lub po prostu błąd.

Kiedy opowiadam znajomym o wynikach moich poszukiwań i o różnych nazwiskach, zadają mi pytanie "A może Ty powinieneś się nazywać Misiórski?". Nie, moje nazwisko jest prawidłowe. Z metryki Andrzeja Misiury - pradziadka, wiem, że jego ojciec Ludwik też był Misiura. 

Wracając do przekręcania nazwisk trochę z przymrużeniem oka można obejrzeć film Konopielka z 1981 roku. Film w reżyserii Witolda Leszczyńskiego (jednocześnie scenarzysta) nakręcony został na podstawie powieści Edwarda Redlińskiego z 1973 roku o tym samym tytule. W załączonym poniżej fragmencie filmu od 7:08 jest scena dotycząca podawania nazwiska. 


Jak widać chłopi nie przywiązywali zbytniej wagi do swojego nazwiska. Stąd też nie dopilnowali jak zostali wpisani w urzędzie czy w parafii, a że człowiek się myli tak i mylili się urzędnicy i księża.

wtorek, 27 sierpnia 2013

Józefa Misiura - zagadka częściowo rozwiązana

Dzisiaj uzyskałem informację z Urzędu Stanu Cywilnego w Urzędzie Gminy w Bogorii na temat Józefy Misiury, która pochowana została na cmentarzu w Kiełczynie. 

Dzięki uprzejmości pani z Urzędu wiem, że Józefa Misiura urodziła się dnia 26 listopada 1893 roku w Szczeglicach. Jej nazwisko panieńskie to Madej (Józefa Madej była rówieśniczką Józefy Sierant - żony Andrzeja Misiury - stąd pojawiły się wątpliwości, która z nich spoczywa w tym grobie). Rodzicami Józefy Madej są Jan i Wiktoria Madej z domu Łazarczyk. Nic więcej nie wiem o Józefie Madej, gdyż parafia pw. Św. Jerzego w Szczeglicach nie ma akt metrykalnych w wersji elektronicznej dostępnych w sieci. Jednak te informacje są wystarczające by obalić tezę, że w grobie spoczywała Józefa Misiura zd. Sierant. Więcej informacji na temat Józefy Misiury zd. Madej na dzień dzisiejszy nie potrzebuję.

Okazuje się, że tata i wujek mieli rację co do śmierci Józefy Misiury zd. Sierant, podając lata 60. XX w. Dzięki temu zawężony został okres poszukiwań. Z pewnością ułatwi to poszukiwania i liczę na to, że znaleziona będzie dokładna data i może grób prababci Józefy. Niestety jak na razie DPS Kurozwęki i USC Staszów milczą...

środa, 21 sierpnia 2013

Józefa Misiura - w poszukiwaniu prababci i Michał Misiura

Dzisiaj uzyskałem informację, że w Domu Pomocy Społecznej w Kurozwękach nie było nikogo takiego jak Józefa Misiura. Miłe panie z DPS Kurozwęki obiecały jeszcze raz przeszukać dokumenty i skontaktować się ze mną jak coś znajdą. Ja natomiast obiecałem zebrać więcej informacji, które ułatwią poszukiwania. 

Dodatkowo poprosiłem również by zwrócić uwagę na nazwisko Misiórski, które w dokumentach stosowane było zamiennie z nazwiskiem Misiura. I udało się, Misiórski występuje w aktach. Jednak nie jest to Józefa, a Michał - syn Andrzeja i Józefy, brat mojego dziadka. Urodził się 18 sierpnia 1912 roku w Bogorii. Z akt DPS Kurozwęki wynika, że został tam przyjęty 31 stycznia 1955 roku, a opuścił to miejsce 26 marca 1955 roku z adnotacją "wyjechał do matki", co by świadczyło o tym, że jej tam nie było.

Od taty wiem, że Michał Misiura przebywał w DPS Kurozwęki w latach 60. XX w. razem z matką - Józefą. Być może pobyt w 1955 roku był pierwszym, a później były kolejne. Tylko dlaczego nie ma śladu w DPS Kurozwęki? Bałagan czy jednak jej tam nie było?

Trzeba czekać na informacje z Urzędu Stanu Cywilnego w Staszowie i skierować zapytanie do parafii w Kurozwękach.

Józefa Misiura - kim jest?

Nagrobek Józefy Misiury
Po powrocie do domu coraz bardziej zastanawiałem się kim jest Józefa Misiura, której grób znalazłem na cmentarzu w Kiełczynie. Z metryk pasowałoby mi, że to moja prababcia - żona Andrzeja Misiury, matka mojego dziadka - Józefa. Mój tata z bratem twierdzą, że ona umarła w latach 60. XX wieku, a nie tak jak na tablicy nagrobnej w 1982 roku. Na dodatek pogrzeb ponoć miał się odbywać na cmentarzu w Kurozwękach. 

Żeby rozwiać wszelkie wątpliwości zwróciłem się wczoraj do Urzędu Stanu Cywilnego przy Urzędzie Miasta i Gminy w Staszowie oraz do Domu Pomocy Społecznej w Kurozwękach o sprawdzenie dokładnej daty śmierci Józefy Misiury. Dlaczego do USC Staszów i DPS Kurozwęki? Józefa Misiura zmarła w DPS Kurozwęki, który leży na terenie gminy Staszów. Teraz pozostało czekać na odpowiedzi.


piątek, 16 sierpnia 2013

Świętokrzyskie - on tour - część II

Wyprawa przebiegła zgodnie z planem. Na początku wizyta w Bogorii. Dawne miasteczko. Utraciło prawa miejskie w 1869 roku za sprzyjanie Powstaniu Styczniowemu. W czasie II wojny światowej wieś została w 80% zniszczona. Obecnie Bogoria jest siedzibą gminy. 

Jan Misiura
Pierwsze swoje kroki skierowałem do Sanktuarium i na miejscowy cmentarz. Na cmentarzu udało mi się znaleźć grób Jana Misiury. Jan Misiura to brat mojego dziadka - Józefa. Z nagrobka dowiedziałem się, że żył 66 lat. Zmarł dnia 24 maja 1993 roku. Tak więc już znam rok urodzin - 1927. I tak pojawia się kolejne pytanie, na które odpowiedzi muszę szukać w Urzędzie Stanu Cywilnego w Bogorii.

Młyn w Bogorii
Kolejny krok to Rynek bogoryjski. Wyglądem nie odbiega od innych rynków małych miasteczek w tej części Polski. Jedyne co mnie zaskoczyło to lokalizacja stacji benzynowej właśnie w Rynku. Budynek stacji przypomina kiosk, a przed nim dwa dystrybutory z paliwem. Na Rynku oprócz tego pomnik Józefa Piłsudskiego i ciuchcia bogoryjska z kamienia. Wizytując Bogorię po cichu liczyłem, że znajdę jakieś ślady domu, gdzie mieszkał mój pradziadek i chwilę dziadek. Nie mam jednak informacji na jakiej ulicy to było i czy ten dom jeszcze stoi. Z tego co wiem został zburzony podczas II wojny światowej ok. 1944 roku, ale w jakim procencie, tego nie wiem. W Bogorii trochę domków opuszczonych i ruin można było zauważyć, które mogły być domem moich przodków.

Stara chata w Woli Malkowskiej
Po pokręceniu się trochę po bogoryjskim Rynku wróciłem pod Sanktuarium do samochodu by ruszyć do Woli Malkowskiej. W drodze zauważyłem stary młyn. Mój dziadek - Józef pracował w wielu młynach, dlatego pstryknąłem fotkę, a może i w nim pracował. Jak się okazało dobrze trafiłem. I w tym młynie pracował. Po zrobieniu zdjęcia ruszyłem dalej w kierunku Woli Malkowskiej. Po drodze minąłem dwie furmanki zaprzężone końmi (obecnie widok dość rzadki). Wieś jest ładnie położona, wkoło niej rosną lasy. Tak jak się spodziewałem, poza kilkoma chatkami, nie ma tam już starej zabudowy. We wsi są nowe zabudowania. Pozostało kilka kapliczek. Ruszyłem więc w poszukiwaniu Malkowic. Jak się nieco wcześniej przekonałem, nie ma już wsi Malkowice, a są za to Malkowice Górne i Malkowice Dolne. Nie wiem, przez które przejechałem, bo nie były oznakowane. Zabudowa występuje bardzo rzadko, tereny typowo rolnicze.

Miłoszowice
Następnie udałem się w kierunku Miłoszowic. Tam już tereny mniej zalesione. Wkoło piękne widoki, pagórki, krowy - swojski klimat.

Ostatni etap to wizyta w Kiełczynie. Tam pokręciłem się po cmentarzu. Znalazłem grób Józefy i Józefa Misiura. Józefa Misiura, prawdopodobnie to moja prababcia z domu Sierant - żona Andrzeja Misiury. Jednak mój tata i stryj twierdzą, że to nie jest ona, gdyż ona zmarła 20 lat wcześniej i jest pochowana na cmentarzu w Kurozwękach. Tak, więc już jest plan na kolejną wyprawę - tym razem Kurozwęki...

Wracając jeszcze do Kiełczyny, znalazłem tam grób męża siostry mojej babci, ale po kądzieli to ja będę szukał i opisywał jak już nie będę mógł więcej informacji znaleźć po mieczu.

Królestwo Polskie vs. Rzeczpospolita Polska - errata

W nawiązaniu do mojego wpisu z dnia 27 lipca 2013 roku pt.: Królestwo Polskie vs. Rzeczpospolita Polska w zestawieniu ministerstw RP wkradł się błąd i kilka razy w zestawieniu znalazło się parę ministerstw. Poniżej poprawione zestawienie:
  1. Wiceprezes Rady Ministrów
  2. Ministerstwo Edukacji Narodowej
  3. Ministerstwo Finansów
  4. Ministerstwo Gospodarki
  5. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego
  6. Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego
  7. Ministerstwo Obrony Narodowej
  8. Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej
  9. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi
  10. Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji
  11. Ministerstwo Rozwoju Regionalnego
  12. Ministerstwo Skarbu Państwa
  13. Ministerstwo Sportu i Turystyki
  14. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych
  15. Ministerstwo Spraw Zagranicznych
  16. Ministerstwo Sprawiedliwości
  17. Ministerstwo Środowiska
  18. Ministerstwo Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej
  19. Ministerstwo Zdrowia
Tak więc w zestawieniu wygląda to tak:
Królestwo Polskie - 5 ministerstw
Rzeczpospolita Polska - 19 ministerstw.

PS. Poza dodaną nową grafiką na blogu wrzuciłem także link do mojego drzewa genealogicznego.

czwartek, 15 sierpnia 2013

Świętokrzyskie - on tour

Udało się. Mam urlop na piątek. Bezpiecznie dojechałem do Połańca. Jutro wyruszam na rozpoznanie terenów, na których żyli moi przodkowie. A więc rozpiszę plan wyprawy:

I etap: trasa Połaniec - Staszów - Bogoria: na miejscu w Bogorii zwiedzanie miejscowości w tym Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia w Bogorii. Dlaczego Bogoria? Mój pradziadek Andrzej i jego syn Józef (mój dziadek) przez pewien czas mieszkali w Bogorii. Pradziadek Andrzej zmarł w Bogorii.

II etap: trasa Bogoria - Wola Malkowska: na miejscu zwiedzanie miejscowości. Wola Malkowska to miejsce, w którym urodził się mój pradziadek - Andrzej (tak jest w akcie urodzenia). W zasadzie nie wiem czego mam tam szukać, pewnie jakichś śladów z przeszłości. Porobię parę zdjęć i ruszam dalej.

III etap: trasa Wola Malkowska - Malkowice Górne: na miejscu zwiedzanie miejscowości. Malkowice - najważniejsza wieś, gminna (siedziba w Woli Malkowskiej). Podobnie jak w Woli Malkowskiej - niewiadomo co w tej wsi jest i co mogę znaleźć. Pewnie nic.

IV etap: Malkowice Górne - Miłoszowice: na miejscu zwiedzanie miejscowości. W akcie zgonu Andrzeja Misiury widnieje, prawdopodobnie  błędnie podana, ta miejscowość jako jego miejsce urodzenia (Dlaczego prawdopodobnie błędna? Wychodzę z założenia, że jest większe prawdopodobieństwo, że zaraz po urodzinach dziecka ksiądz wpisał prawidłowo miejsce urodzenia niż po 57 latach przy wypisywaniu aktu zgonu w sąsiedniej parafii - stąd wydaje mi się, że zapis o Miłoszowicach jest błędny). Wracając do Miłoszowic - jeszcze wiele razy przewinie się ta miejscowość w moim blogu za sprawą innych osób o moim nazwisku.

V etap: Miłoszowice - Kiełczyna: na miejscu zwiedzanie Kościoła pw. Św. Mikołaja Biskupa, w którym chrzczony był mój pradziadek - Andrzej. Ponadto chcę zobaczyć miejscowy cmentarz, na którym poszukam zmarłych z moim nazwiskiem.

Poniżej trasa zaznaczona na mapie. Oby tylko pogoda dopisała.


Wyświetl większą mapę

poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Wyprawa w Świętokrzyskie - Wstęp

Wielkimi krokami zbliża się długi weekend. Mam nadzieję, że uda mi się wtedy wyrwać w Świętokrzyskie. Jak to się uda to liczę na to, że znajdę czas by pokręcić się w okolicach Bogorii. Chciałbym odwiedzić kościół w Kiełczynie i poszukać jakichś śladów rodziny na tamtejszym cmentarzu. Kolejnym miejscem, które chciałbym zobaczyć to Wola Malkowska i Miłoszowice, bo to są miejscowości, które jak na razie, najczęściej pojawiają się w księgach metrykalnych parafii w Kiełczynie. 

Niestety nie będę mógł odwiedzić Archiwum w Sandomierzu - przez cały sierpień nie będzie można korzystać z jego zasobów. Może to i dobrze, bo nie jestem przygotowany do wizyty w Archiwum. Moja pierwsza wizyta w Archiwum nauczyła mnie, że jadąc tam muszę wiedzieć jakie zasoby mogę tam znaleźć i co jest najważniejsze, czego ja w ogóle tam szukam. Przed kolejną wizytą zbiorę informację o zasobach Archiwum i przygotuję sobie jakie dokumenty chciałbym zobaczyć.

piątek, 2 sierpnia 2013

Andrzej Misiura część II

Po tygodniowej przerwie ciąg dalszy informacji o moim pradziadku - Andrzeju Misiurze. W księgach metrykalnych udało mi się dotrzeć jedynie do informacji o urodzeniu i o ślubie Andrzeja. Krótkie przypomnienie: ur. 13 września 1885 roku, 19 czerwca 1910 roku żeni się z Józefą Sierant.

Udało mi się znaleźć metrykę urodzenia mojej prababci:

5. Zimnowoda, Józefa Sierant 

Działo się w Bogorii 7/19.01.1893 roku o 16.00. Stawił się osobiście Łukasz Sierant 40 lat w obecności Michała Bąka 40 lat i Jana Kosa 30 lat, wszyscy mieszkańcy wsi Zimnowoda i przedstawił nam dziecię płci żeńskiej, oświadczając, że urodziło się w tym dniu o godzinie 2.00 rano z prawowitej małżonki Marianny ze Staniszewskich lat 30. Dziecku na chrzcie nadano imię Józefa, a chrzestnymi byli Wawrzyniec Staniszewski i Agnieszka Buris.

O rodzinie Sierantów pewnie kiedyś będzie więcej, na razie szukam informacji po mieczu, więc wracam do pradziadka Andrzeja.

Dwanaście lat po urodzeniu Andrzeja przychodzi na świat jego siostra Petronela. 

31. Malkowska Wola, Petronela Misiura 

Działo sie we wsi Kiełczyna dnia 5/17 kwietnia 1897 roku o 10.00 rano. Stawił się Misiura Ludwik wyrobnik z Malkowskiej Woli 35-letni, w obecności świadków: Andrzej Gronostaj i Jakób Sikora - wyrobników pełnoletnich z Kiełczyny i okazał Nam dziecię płci żeńskiej, oświadczając, że ono urodziło się w Malkowskiej Woli dnia 3/15 bieżącego miesiąca i roku o godzinie 5. po południu z jego małżonki Józefy z Sojów 30-letniej. Dziecięciu temu przy Chrzcie Świętym w dniu dzisiejszym (celebrowanym) przez Księdza Walentego Gackiego nadano imię Petronela. Rodzicami chrzestnymi byli: Andrzej Łucki i Marcjana Tomporowska. Akt niniejszy zgłaszającemu i świadków niepiśmiennym odczytano i przez Nas podpisano. Podpis: Ks. W. Gacki

Niestety Petronela nie pożyła długo, bo w tym samym roku zmarła.

22. Malkowska Wola, Petronela Misiura

Działo się we wsi Kiełczyna, dnia 3/15 sierpnia 1897 roku, o godz. 6.00 po południu. Stawili się Kumorowski Wincenty i Gawlik Szymon, rolnicy, pełnoletni, z Malkowskiej Woli i oświadczyli Nam, że w Malkowskiej Woli, dnia 1/13 tego miesiąca i roku, o godz. 2.00 po południu zmarła Petronela Misiura, córka Ludwika i Józefy z Sojów, mająca pół roku. Po naocznym przekonaniu o śmierci Petroneli, akt ten oświadczającym świadkom, niepiśmiennym przeczytany i przez Nas podpisany. 


Wiedziałem, w którym roku zmarł Andrzej - 1942. Niestety nie udało mi się dotrzeć do ksiąg metrykalnych z tego roku, gdyż nie zostały jeszcze przekazane do Archiwum. Musiałem zadzwonić do Urzędu Stanu Cywilnego w Bogorii żeby zapytać o możliwość uzyskania jakichś informacji. Następnie mail do Pani Kierownik USC (wielkie podziękowania dla Pani Kierownik za poświęcony czas!) z poszukiwanymi informacjami. Szybko uzyskałem odpowiedź.

Andrzej Misiura zmarł 7 kwietnia 1942 roku w Bogorii. Żeby było ciekawiej zmarł jako Andrzej Misiórski. W dokumentach USC występuje jeszcze kilka błędów: wiek w chwili śmierci - jak łatwo wyliczyć 1942 - 1885 = 57 lat, a jest błąd czeski - 75 lat, a także nazwisko panieńskie matki Sajda zamiast Soja, miejsce urodzenia według metryki urodzenia to Malkowska Wola, a według aktu zgonu Miłoszowice. 

Wracając do innego nazwiska Misiórski - jeszcze wiele razy się przewinie w moich poszukiwaniach, ale o tym kiedy indziej.