czwartek, 15 sierpnia 2013

Świętokrzyskie - on tour

Udało się. Mam urlop na piątek. Bezpiecznie dojechałem do Połańca. Jutro wyruszam na rozpoznanie terenów, na których żyli moi przodkowie. A więc rozpiszę plan wyprawy:

I etap: trasa Połaniec - Staszów - Bogoria: na miejscu w Bogorii zwiedzanie miejscowości w tym Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia w Bogorii. Dlaczego Bogoria? Mój pradziadek Andrzej i jego syn Józef (mój dziadek) przez pewien czas mieszkali w Bogorii. Pradziadek Andrzej zmarł w Bogorii.

II etap: trasa Bogoria - Wola Malkowska: na miejscu zwiedzanie miejscowości. Wola Malkowska to miejsce, w którym urodził się mój pradziadek - Andrzej (tak jest w akcie urodzenia). W zasadzie nie wiem czego mam tam szukać, pewnie jakichś śladów z przeszłości. Porobię parę zdjęć i ruszam dalej.

III etap: trasa Wola Malkowska - Malkowice Górne: na miejscu zwiedzanie miejscowości. Malkowice - najważniejsza wieś, gminna (siedziba w Woli Malkowskiej). Podobnie jak w Woli Malkowskiej - niewiadomo co w tej wsi jest i co mogę znaleźć. Pewnie nic.

IV etap: Malkowice Górne - Miłoszowice: na miejscu zwiedzanie miejscowości. W akcie zgonu Andrzeja Misiury widnieje, prawdopodobnie  błędnie podana, ta miejscowość jako jego miejsce urodzenia (Dlaczego prawdopodobnie błędna? Wychodzę z założenia, że jest większe prawdopodobieństwo, że zaraz po urodzinach dziecka ksiądz wpisał prawidłowo miejsce urodzenia niż po 57 latach przy wypisywaniu aktu zgonu w sąsiedniej parafii - stąd wydaje mi się, że zapis o Miłoszowicach jest błędny). Wracając do Miłoszowic - jeszcze wiele razy przewinie się ta miejscowość w moim blogu za sprawą innych osób o moim nazwisku.

V etap: Miłoszowice - Kiełczyna: na miejscu zwiedzanie Kościoła pw. Św. Mikołaja Biskupa, w którym chrzczony był mój pradziadek - Andrzej. Ponadto chcę zobaczyć miejscowy cmentarz, na którym poszukam zmarłych z moim nazwiskiem.

Poniżej trasa zaznaczona na mapie. Oby tylko pogoda dopisała.


Wyświetl większą mapę

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz